31.03.2006r.
Nie daj się oskubać pośrednikowi!
Polska | – Organizator wyjazdów na naukę lub do pracy za
granicę, nie może dowolnie określać, jaką kwotę potrąci sobie z ceny,
gdy klient zrezygnuje – to fragment wyroku, jaki wydał kilka dni temu sąd, w sprawie niesłusznego „zatrzymywania pieniędzy”, o które oskarżono biuro Study Travel. Wyrok nie jest prawomocny i pośrednik wniesie najprawdopodobniej apelację.
Przypomnijmy. Biuro pobierało opłatę za tzw. postępowanie
kwalifikacyjne od osób starających się za jego pośrednictwem o pracę
lub praktykę za granicą. W umowie, do podpisania której zmuszani byli
wszyscy klienci, znalazł się niekorzystny dla nich zapis, w myśl
którego, Study Travel ma prawo do „potrącenia kosztów administracyjnych w wysokości nawet 30 procent usługi” także wtedy, gdy pośrednik nie przedstawi żadnej oferty.
Sąd zakwestionował także zapisy umowy, w myśl których klientowi nie
przysługiwał zwrot kosztów w sytuacji, gdy np. nie został wpuszczony na
teren danego kraju, skrócił pobyt, lub zachorował i nie mógł wyjechać.
Co więcej, sąd uznał za niezgodne z prawem zatrzymywanie przez Study Travel
pieniędzy w sytuacji, gdy klientowi odmówiono pozwolenia na pracę, wizy
lub wjazdu na teren kraju, w którym miał pracować lub odbyć praktykę.
Pośrednik musi też zwrócić wpłacone pieniądze (przynajmniej ich część)
w sytuacji, gdy uczestnik zrezygnuje z udziału w programie.
Jeżeli wyrok się uprawomocni, kłopoty będą miały także inne polskie
biura pośredniczące w wyjazdach za granicę (chodzi głównie o wyjazdy do
USA w ramach programów typu Work&Travel), które w swoich umowach stosują podobne zapisy.
MarSo
|